**Hodowla grzybów mikoryzowych na korzeniach drzewek owocowych: Jak zwiększyć plony i odporność na suszę?**

**Hodowla grzybów mikoryzowych na korzeniach drzewek owocowych: Jak zwiększyć plony i odporność na suszę?** - 1 2025






Hodowla grzybów mikoryzowych na korzeniach drzewek owocowych

Naturalny sekret bujnych sadów

Pod ziemią, tam gdzie kończą się widoczne korzenie jabłoni czy śliw, rozgrywa się cicha współpraca decydująca o zdrowiu całego drzewa. Grzyby mikoryzowe od tysięcy lat tworzą z roślinami związki przypominające dobre małżeństwo – obie strony czerpią korzyści. Drzewo otrzymuje więcej wody i minerałów, grzyb – cukry wytworzone podczas fotosyntezy. W czasach coraz częstszych susz, umiejętne wykorzystanie tej symbiozy staje się kluczem do utrzymania dobrej kondycji sadu.

Co ciekawe, w naturze proces ten zachodzi samoczynnie, ale w uprawach sadowniczych często potrzebna jest pomocna dłoń człowieka. Wiele nowoczesnych metod uprawy, jak głęboka orka czy nadużywanie nawozów fosforowych, zaburza te naturalne mechanizmy. Na szczęście, świadomi sadownicy coraz częściej wracają do metod wspierających mikoryzę, dostrzegając jej wpływ nie tylko na plony, ale i na zmniejszenie wrażliwości drzew na okresowe braki wody.

Dobór właściwych grzybów dla konkretnych gatunków

Nie każdy grzyb mikoryzowy nadaje się dla każdego drzewa owocowego. To trochę jak z doborem butów – odpowiedni rozmiar sprawia, że chodzenie staje się przyjemnością. W przypadku jabłoni, gruszy i wiśni najlepiej sprawdzają się grzyby z rodzaju Glomus, szczególnie Glomus intraradices i Glomus mosseae. Dla roślin jagodowych i truskawek warto rozważyć szczepy Rhizophagus irregularis.

Bardzo istotne jest, by wybierać produkty od sprawdzonych dostawców. Na rynku dostępne są różne formy inokulum – od proszków przez żele po gotowe mieszanki z substratem. Część hodowców popełnia błąd stosując uniwersalne preparaty dla wszystkich roślin. Tymczasem specyficzne połączenie gatunkowe może przynieść nawet 30-40% lepsze efekty niż przypadkowe kompozycje. Warto też zwrócić uwagę na liczbę propagułów (zarodników) w produkcie – dobrej jakości preparat powinien zawierać ich co najmniej 80-100 w 1 gramie.

Przygotowanie i aplikacja – jak zaszczepić drzewka prawidłowo

Najlepszym momentem na wprowadzenie grzybów mikoryzowych jest sadzenie młodych drzewek. Wtedy korzenie są najbardziej podatne na kolonizację. Jeśli jednak mamy już założony sad, nie wszystko stracone – odpowiednie techniki aplikacji pozwalają wprowadzić symbionty także pod istniejące drzewa. Pierwszym krokiem jest odpowiednie przygotowanie podłoża. Warto zrezygnować w tym miejscu z nawozów fosforowych, które hamują rozwój strzępek grzybni.

Dla nowo sadzonych drzewek najlepiej sprawdza się metoda kąpieli korzeniowej. System korzeniowy zanurza się na kilkanaście minut w roztworze z inokulum. W przypadku starszych drzew stosuje się zazwyczaj iniekcję w strefę korzeniową lub aplikację powierzchniową połączoną z delikatnym spulchnieniem gleby. Ważne, by po zabiegu zapewnić odpowiednią wilgotność – pierwsze 4-6 tygodni decyduje o sukcesie całej operacji.

Wśród sadowników krążą różne domowe przepisy na przygotowanie mieszanek. Niektóre działają, inne mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Lepiej trzymać się sprawdzonych preparatów, chyba że ma się już spore doświadczenie w hodowli grzybów. W jednym z sadów w okolicach Sandomierza udało się zwiększyć plon jabłek o 25% po zastosowaniu specjalnie dobranego szczepu Glomus aggregatum, ale dopiero po trzech sezonach od aplikacji – cierpliwość w tej kwestii to podstawa.

Warunki glebowe i pielęgnacja po inokulacji

Grzyby mikoryzowe nie rozwiną się w każdej glebie. Zbyt kwaśne podłoże (pH poniżej 5,0) lub bardzo zasadowe (powyżej 7,5) utrudnia ich rozwój. Optimum to pH 6,0-6,8. Również struktura gleby ma znaczenie – ciężkie, zbite gliny ograniczają rozrost strzępek grzybni. Warto przed aplikacją poprawić strukturę gleby dodatkiem kompostu lub dobrze przekompostowanej kory.

Po wprowadzeniu grzybów należy zmienić nieco sposób pielęgnacji. Ograniczenie głębokiej mechanicznej uprawy jest kluczowe – narzędzia uszkadzają delikatną sieć strzępek. Lepiej stosować płytkie spulchnianie lub ściółkowanie. Nawożenie mineralne też wymaga modyfikacji – fosfor stosujemy w mniejszych dawkach, za to zwiększamy podaż potasu i mikroelementów. W jednym z gospodarstw ekologicznych pod Krakowem zauważono, że drzewa z rozwiniętą mikoryzą potrzebują o 30-40% mniej azotu, a dają lepsze jakościowo owoce.

Monitoring efektów i długofalowe korzyści

Pierwsze oznaki udanej kolonizacji widać zwykle po kilku miesiącach. Liście stają się ciemniejsze i bardziej jędrne, a przyrosty roczne wyraźniejsze. Jednak pełne efekty obserwuje się dopiero po 2-3 latach. Wtedy też zaczyna się prawdziwa przewaga takich drzew w okresach suszy – ich system korzeniowy jest efektywniejszy nawet o 70-80% w porównaniu do roślin bez mikoryzy.

Dobrym wskaźnikiem jest obecność tzw. ryzomorfów – charakterystycznych struktur grzybni widocznych gołym okiem na korzeniach. Można je zaobserwować delikatnie odkopując fragment systemu korzeniowego. W profesjonalnych gospodarstwach wykonuje się czasem analizy laboratoryjne gleby, ale dla większości amatorów wystarczy obserwacja wigoru roślin i porównanie z nieinokulowanymi okazami.

Inwestycja w mikoryzę zwraca się zwykle w ciągu 3-5 lat. Początkowy wydatek na dobrej jakości inokulum to koszt rzędu 2-5 zł na drzewko, ale późniejsze oszczędności na nawadnianiu i nawożeniu oraz wyższe plony rekompensują ten wydatek. W dodatku takie drzewa są bardziej odporne nie tylko na suszę, ale też na niektóre patogeny glebowe. W sadach prowadzonych tradycyjnie notuje się często spadek efektywności mikoryzy po 7-8 latach, ale w systemach ekologicznych ta symbioza potrafi trwać znacznie dłużej.

Może nie wygląda to spektakularnie jak opryski czy inne zabiegi agrotechniczne, ale właśnie ta niewidoczna gołym okiem współpraca korzeni z grzybami często decyduje o sukcesie lub porażce całego sadu. W czasach zmian klimatu warto wykorzystać każdą naturalną przewagę, a mikoryza to jeden z najmądrzejszych wynalazków natury, jaki możemy zaprosić do swoich upraw.